Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Dane wyjazdu:
15.36 km 0.00 km teren
00:53 h 17.39 km/h:
Maks. pr.:38.79 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zakupy...

Poniedziałek, 17 grudnia 2012 · dodano: 19.12.2012 | Komentarze 0

Kategoria < 100 km, Miasto


Dane wyjazdu:
87.62 km 0.00 km teren
04:22 h 20.07 km/h:
Maks. pr.:36.94 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Spoko...

Niedziela, 16 grudnia 2012 · dodano: 17.12.2012 | Komentarze 0

Założyłem z rana wintera na przód i od razu lepiej mi się dziś jeździło. Rano próbowałem nacentrować koło ale chyba nic z tego nie będzie, obręcz po wczorajszej wywrotce ma wgniota i niezłą ósemkę, w ramie również jest dziura. Możliwości są dwie, albo rama pęknie mi w ciągu kilku najbliższych dni albo przejadę na niej jeszcze kilka kkm. To przetarcie mam już od dwóch lat ale wczoraj tak to dodarłem, że mam ok 12 milimetrową szparę w ramie tuż przy korbie. Pożyjemy, zobaczymy.

A tak poza tym, to dawno już nie zrobiłem tyle km w robocie.

Dane wyjazdu:
59.92 km 0.00 km teren
03:08 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:35.58 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Bęc, bęc...

Sobota, 15 grudnia 2012 · dodano: 16.12.2012 | Komentarze 0

Cała zmiana w deszczu ze śniegiem. Jakoś to zleciało aż do ostatniego wyjazdu, gdzie na oblodzonym, bardzo wąskim, zakręconym podjeździe (!!!) wykręciło mnie jak owoc w sokowirówce. Był to podjazd rowerowo-pieszy, tak zwany ślimak, podczas tej wywrotki złamałem pedała i tak scentrowałem tylne koło (o stopień w części pieszej), że nie chciało mi się za bardzo zmieścić w ramie. W ogóle chyba muszę "dobić" meridę bo ten rower już naprawdę dogorywa. Problem w tym, że tak strasznie go lubię, choć z drugiej strony bardzo mnie on już ogranicza, szczególnie w zimie (nie mogę założyć szerszych opon niż 700x38, zapodałbym też tarczówki bo miejska, wielogodzinna jazda na v-kach w zimie nie należy do najprzyjemniejszych). Jutro zrobię dokładniejsze oględziny bryki.

Coś za dużo tych wywrotek ostatnio, jutro na 100% zakładam już wintera na przód bo z następnego takiego "incydentu" mogę już nie wyjść bez uszczerbku na zdrowiu.

Dane wyjazdu:
66.67 km 0.00 km teren
03:23 h 19.71 km/h:
Maks. pr.:40.83 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

66.67...

Piątek, 14 grudnia 2012 · dodano: 15.12.2012 | Komentarze 3

Tyle mi dziś wyszło po mieście. Było trochę cieplej niż ostatnio, denerwowały mnie straszne korki na drogach, dobrze że nie jeżdżę blachosmrodem. Początkowo trochę bolało mnie prawe kolano, po 16 jakoś samo przeszło, może się rozkręciło ;-).

Dane wyjazdu:
25.81 km 16.10 km teren
01:26 h 18.01 km/h:
Maks. pr.:36.59 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Śnieżne bulwary

Czwartek, 13 grudnia 2012 · dodano: 14.12.2012 | Komentarze 2

Wypadzik z Rudziskiem, tam też można wypatrzyć jakieś zdjęcie ;-p.
Na bulwarach śnieg, asfaltu nie widać, więc dystans bulwarowy wpisuję jako teren. Zresztą nawet jechało się tak jak w terenie (czyt. wolno). Zmarzły mi dłonie, muszę kupić jakieś narciarskie rękawice bo moje "rowerówki" podczas dłuższej jazdy są, że tak powiem gówno warte.

Dane wyjazdu:
5.11 km 0.00 km teren
00:15 h 20.44 km/h:
Maks. pr.:29.27 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Koksownia...

Środa, 12 grudnia 2012 · dodano: 12.12.2012 | Komentarze 0

Kategoria < 100 km, Miasto


Dane wyjazdu:
76.94 km 0.00 km teren
04:08 h 18.61 km/h:
Maks. pr.:33.43 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierońsko ślisko...

Wtorek, 11 grudnia 2012 · dodano: 12.12.2012 | Komentarze 5

Bilans dnia: jedna niegroźna wywrotka, 30 kursów, niemal całkowicie ubłocony rower, napierdzielające kolano (kolejny raz je porządnie nadszarpnąłem w sobotę) oraz średnio przemoczone buciory. Mimo to dniówkę uznaję za udaną ;-).

Leń straszny ze mnie, dalej nie zmieniłem przedniego laćka a akurat w dzisiejszej slizgazwicy byłby naprawdę przydatny.

Dane wyjazdu:
5.71 km 0.00 km teren
00:18 h 19.03 km/h:
Maks. pr.:28.73 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lidl...

Poniedziałek, 10 grudnia 2012 · dodano: 11.12.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
4.65 km 0.00 km teren
00:13 h 21.46 km/h:
Maks. pr.:37.74 km/h
Temperatura:-11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dwa miasta...

Niedziela, 9 grudnia 2012 · dodano: 11.12.2012 | Komentarze 2

Katowice - do dworca, Kraków - z dworca.

Dane wyjazdu:
47.59 km 10.30 km teren
02:58 h 16.04 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h
Temperatura:-9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:201 m
Kalorie: kcal

Trzebinia - Katowice, czyli jak głupią trasę jestem w stanie wymyślić...

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 12.12.2012 | Komentarze 2

Trasa niby krótka, ale za to "treściwa": był asfalt, ale i ponad 10 km wertepów. Temperatura wynosiła -9'C, a mnie się zachciało wozić dupę na siodełku rowerowym, na dodatek tarabaniła się ze mną Rudzisko. Początkowo wszystko szło dobrze, kłopoty zaczęły się, gdy zaczęliśmy jechać terenem wzdłuż Przemszy (chyba białej). Niby było to zaledwie kilka km, ale to po czym tam jechaliśmy nie można było nazwać drogą. Krzaczory, wertepy, jakieś urwiska i porozjeżdżane przez koparki ślady. Poza tym ciemnica, goniący nas czas (o 17 byliśmy umówieni ze znajomymi na kręgle) oraz niemożność przedarcia się do głównej drogi. Skończyło się na przedzieraniu przez jakieś działki i przerzucaniu rowerów przez zamkniętą, prawie 2-metrową bramę.

Do kręgielni dotarliśmy ponad 20 minut spóźnieni, w dodatku po raz kolejny uszkodziłem sobie niezaleczone lewe kolano. Moim znajomym od kilkunastu lat zdarza się zarzekać, że więcej już ze mną nie pojadą (ponieważ czasem tak "głupie" trasy obieram), mimo to ciągle znajduje się jakiś wariat/tka, który potem na trasie chce mnie zabić, ale gdy już ochłonie to przyznaje, że było całkiem spoko ;-p.

Teren ze zdjęć nie jest tym porypanym odcinkiem, tam już zdjęć nie robiłem, bo było za ciemno i bardziej dbałem o to, aby się nie wydupcyć na moich letnich supremach.





Na śnieżnym dukcie. © stamper


Ciągle dymią kominy © stamper


Śnieżna ninja © stamper


Droga na zachód © stamper


Wystaje zza krzaka © stamper


Kończy się dzień © stamper