Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Dane wyjazdu:
45.04 km 7.10 km teren
01:41 h 26.76 km/h:
Maks. pr.:41.60 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Puszcza Solska i wieczorne piwko z Krzemem.

Środa, 7 lipca 2010 · dodano: 08.07.2010 | Komentarze 0

Pod sam wieczór, jakoś koło 18:30 wybrałem się na krótką przejażdżkę. Miałem zrobić dziś jakąś dłuższą trasę ale pogoda przez większość dnia była pod psem. Rano padało i na drogach było pełno kałuż po wczorajszych ulewach. Wieczorem nic już nie kropiło, ale drogi w dalszym ciągu były wilgotne.
Jako, że nie za bardzo miałem pomysł gdzie jechać a czasu też już miałem niewiele, wybrałem się na baaaardzo dobrze mi znaną trasę rowerową po puszczy solskiej. Cała ta pentelka ma około 31 km (19.5 km to trasa rowerowa), w tym 6400 metrów to nawierzchnia utwardzana (sporo kałuż i dziur po wczorajszej ulewie) a pozostałe 13 km to bardzo fajna asfaltówka leśna na której spotkać jakieś auto to jak trafienie 3 w totolotka (czyli w moim przypadku rzadkość). Reszta trasy to niestety dziurawe lubelskie drogi po których jazda to mordęga. Aby utrzymać na nich średnią z rowerówki trzeba się nieźle namęczyć.

Na dystansie 31 km miałem średnią około 28 km/h (czas jazdy 1:06 h)a więc całkiem nieźle jak na rower trekingowy, około 5 kg nadbagażu i 6.4 km drogi utwardzanej, pooranej dziurami i kałużami po wczorajszej ulewie.

Gdy dojechałem do domu zadzwonił do mnie Krzemo z zapytaniem czy nie chce mi się jeszcze gdzieś przejechać. Ja oczywiście nie moglem odmówić, mimo, że miałem oglądać mecz wybrałem rowerową przejażdżkę i piwko na łonie natury ;-). Zamontowałem sobie jedynie światełko na kierownicy bo zapadał już zmierzch i pojechałem z Krzemem na Józefów, gdzie spotkaliśmy Dawidka, który dołączył do nas po 20 minutach i wspólnie wypiliśmy po piwie na wykopaliskach przyszłego zalewu józefowskiego.

Do domu zaczęliśmy się zbierać jakoś 15 po 22. O 22:47 kończyła mi się aukcja jednego rowerka (niestety ostatecznie cenę nieźle wyśrubowano), więc trochę mi się spieszyło. Mimo to pojechałem do chaty dłuższą trasą przez Majdan Nepryski i Samsonówkę (zawsze tamtędy jeżdżę bo nie znoszę głównej drogi, na której wieczorną porą zginęło już zbyt wielu moich znajomych). W domu przekazano mi miłą informację, że Niemcy przegrali z Hiszpanią hehe ;-). Mam nadzieję, że w finale Hiszpanie pojadą do zera z Holandią...
Kategoria < 100 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]