Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Dane wyjazdu:
81.67 km 0.00 km teren
04:13 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:41.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Gówniane blachosmrody...

Piątek, 11 lutego 2011 · dodano: 13.02.2011 | Komentarze 8

Dawno mnie już tak kierowcy nie wkur...iali. Te skurczysyny tak wymuszają pierwszeństwo, że się w głowie nie mieści kto tym debilom dał prawo jazdy. Nie wiem czy tylko w Krakowie jeżdżą takie chamy, ale czasami to bym, tych debili za kółkiem posadził na rower aby poczuli się jak kaczki na strzelnicy. Czasami sam już nie wiem czy nie byłoby dla mnie bezpieczniej gdybym był saperem, niż rowerowym dostawcą w tak dziurawo-chamsko-blachosmrodowym Krakowie.




Komentarze
stamper
| 10:08 poniedziałek, 14 lutego 2011 | linkuj Po Waszych komentarzach Panowie widzę, że wszędzie jest taka tragedia, niestety nie jest to dobre pocieszenie dla mnie. Wczoraj ponownie jakaś babka w blachosmrodzie próbowała mi zrobić z tyłka jesień średniowiecza. Ja stosuję zasadę, że uważam na innych (przeważnie pieszych) tak jakbym ja chciał być traktowany przez innych użytkowników ruchu. Niestety większość myśli wyłącznie o sobie śpiesząc się nie wiadomo gdzie, w ogóle nie patrząc i taranując wszystko po drodze.
Kajman
| 17:29 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Czasami się zastanawiam czy w starciu z TIRem też byliby tak odważni?
misiak2101
| 15:54 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Niektorzy kierowcy wogole prawka nie powinni otrzymac a jednak je mają...widac ze w Polsce za łatwo jest o prawko...druga sprawa to taka ze sam jestem od bardzo niedawna kierowcą autobusu i naprawde gdy tylko widze rowerzyste to traktuję go na rowni ze mną oraz wyprzedzam go z kilkumetrowym odstepem...najczesciej zmieniam pas z prawego na srodkowy jesli jest taka mozliwosc...nigdy nie trabie na rowerzystow nie spycham ich z drogi...szkoda ze ja potrafie sie zachowac a inni kierowcy juz niestety nie i to jest najwiekszy bol:(
Isgenaroth
| 13:27 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Każdy, kto sporo jeździ, ten często spotyka się z tymi chamskimi zagrywkami "kierowców". Niestety naród nasz posiada predyspozycje do chamstwa wszelakiej maści. W tym przodujemy. Nieraz odechciewa się wszystkiego.
Życzę więcej cierpliwości i mniej takich zdarzeń.
kundello21
| 12:23 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Dlatego nie jeżdże po miescie. Niestety w KRK nie da się niejeździć, bo z tego co zauważyłem, samochodem jest jeszcze gorzej:P. Ciasno na maksa macie:P
Kraków miastem rowerów, ale bardziej z przymusu, niż z przyjemności :(
wilk
| 11:52 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Moi ulubieńcy to kierowcy tirów i autobusów, oraz taryfiarze - klasa sama w sobie. Niby zawodowi kierowcy powinni być bardziej doświadczeni, lepiej przestrzegający przepisów (bo wiedza, że sami mogą być ofiarą czyjejś głupoty, więcej wypadków widzieli) - ale w naszym wydaniu oznacza tylko że są jeszcze bardziej cwańsi, parafrazując znane z polityki powiedzonko - ich dewizą jest tekst "teraz ku..a ja!"
angelino
| 11:18 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Potwierdzam, nie jesteś sam, na Śląsku pełno takich skurwysynów
Misiacz
| 11:11 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Cześć! Takie fiuty są w całej Polsce. Wczoraj (na wycieczce BS) jeden mi prawie na czoło jechał, ale jak tylko wjechał na posesję, Sargath puścił mu, co o nim myśli.
Znaczy...nie jesteś sam! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zdraz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]