Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Dane wyjazdu:
67.27 km 0.00 km teren
03:17 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:38.02 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Iceland...

Poniedziałek, 21 lutego 2011 · dodano: 22.02.2011 | Komentarze 3

Zapytałem się dzisiaj w pracy o możliwość dostania dłuższego urlopu w okresie letnim. Odpowiedź uzyskałem jak najbardziej pozytywną, tak więc nie pozostaje mi chyba nic innego tylko na jakieś 4/5 tygodni na przełomie czerwca i lipca, wybrać się na Islandię. No bo gdzie miałbym jechać? Do Hiszpanii? Za gorąco. Do Włoch? To samo, do Grecji? Eee, dajmy sobie spokój, wolę jeździć w chłodzie a na opalanie jeszcze przyjdzie czas (zresztą po zasmakowaniu już Szwecji i Norwegii, trzeba jeszcze coś skandynawskiego chapnąć na ząb). Ostatnio mam zbyt wielką zajawkę, na Islandię żeby myśleć o czymś innym. Potęguje ją nieustanne przeglądanie zdjęć i czytanie relacji z rowerowych podróży po tej właśnie wyspie.

Chcę tam pojechać i wiem, że muszę to zrobić jeszcze w tym roku. Jest to moje ogromne marzenie i myślę, że jakoś uda się je zrealizować. Bilet muszę zakupić jakoś na dniach, bo ceny ciągle idą w górę. Z funduszami na razie nie jest najlepiej ale może uda mi się coś jeszcze uzbierać do tego czasu. Zastanawiam się czy nie popytać się tu i tam o jakiś mały sponsoring, ale pewnie jak zwykle pojadę całkowicie za swoje zaskórniaki (nie lubię się prosić o cokolwiek), których obecnie za wiele nie mam ;-p ale jakoś dam radę.

Aha, do Rumunii też w tym roku pojadę, ale to na przełomie sierpnia i września, czy jakoś tak. W tę podróż wyruszę już nie sam ale z moją Panią B.

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i pod koniec roku będę mógł sobie powiedzieć, dobra robota stary...

Co do tych kilometrów śmiesznych, które umieściłem w odpowiednich rubryczkach, to są wybrykane po krakowskim centrum. Praca, praca, praca. Muszę teraz jeździć, więcej i szybciej aby uzbierać trochę tego grosza... Zima wróciła, jupi (żartuję, niech już spiernicza gdzie pieprz rośnie) Jak około północy, po pracy wracałem do mieszkania, termometr wskazywał -9'C.




Komentarze
stamper
| 11:20 czwartek, 24 lutego 2011 | linkuj Postaram się coś od czasu do czasu napisać jak mi idą przygotowania. Ja już kilka razy byłem na takim wypadzie, najdłuższy mój wyjazd to niecały miesiąc śmigania po szwedzkich i norweskich bezdrożach, jednakże Islandia (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem) to jednak trochę większy rozmiar kaloszy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]