Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Dane wyjazdu:
63.22 km 0.00 km teren
03:03 h 20.73 km/h:
Maks. pr.:40.73 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Termin...

Środa, 25 stycznia 2012 · dodano: 26.01.2012 | Komentarze 0

Po wysiedzeniu ponad 3 godzin w przychodni wreszcie po ponad pół roku dowiedziałem się kiedy będę miał operację i w końcu wyjmą mi z obojczyka te zakichane druty. Godzina zero nastąpi 28 lutego, można by powiedzieć nareszcie, ale ja się pytam dlaczego kurwa tak długo trzeba czekać na załatwienie czegokolwiek w tym posranym kraju.

W pracy pierwszy raz od dawien dawna przytrafiła mi się wywrotka. Jakaś stara babuszka wlazła mi pod koła na placu Na Groblach. Uwielbiam ludzi, którzy dopiero niemal na środku ulicy postanawiają się rozejrzeć czy ktoś nie nadjeżdża. A gdy już się zorientują, że ktoś jednak jedzie to zamiast przyśpieszyć albo stają nieruchomo albo robią krok w tył jak ta babulinka. Gdyby normalnie poszła do przodu nic by się nie stało spokojnie bym ją wyminął a że zachciało jej się gwałtownie zawrócić to zaliczyłem małego dzwona dając mocno po hamulcach aby jej nie rozjechać. Marathon winter może i dobrze zachowuje się na lodzie ale z pewnością nie na suchym asfalcie. Upadek zakończył się około 2 metrowym ślizgiem po asfalcie, przetartymi spodniami na kolanie i lekko ubitą dłonią.

Jakoś nawet nie skląłem tej kobiety bo była zdecydowanie bardziej przestraszona niż ja i można powiedzieć "uciekała" z miejsca zdarzenia gdzie pieprz rośnie hehe.

Poza tym to nudy, wieczorem lekko zaczęło sypać i złapał mróz.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]