Info

Więcej o mnie.




Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec1 - 3
- 2013, Czerwiec18 - 2
- 2013, Maj20 - 13
- 2013, Kwiecień28 - 16
- 2013, Marzec28 - 43
- 2013, Luty22 - 25
- 2013, Styczeń30 - 118
- 2012, Grudzień30 - 27
- 2012, Listopad27 - 0
- 2012, Październik31 - 24
- 2012, Wrzesień16 - 0
- 2012, Sierpień31 - 4
- 2012, Lipiec30 - 10
- 2012, Czerwiec30 - 21
- 2012, Maj31 - 15
- 2012, Kwiecień19 - 0
- 2012, Marzec26 - 19
- 2012, Luty23 - 7
- 2012, Styczeń26 - 2
- 2011, Grudzień26 - 6
- 2011, Wrzesień1 - 2
- 2011, Sierpień9 - 7
- 2011, Lipiec5 - 1
- 2011, Czerwiec26 - 20
- 2011, Maj31 - 11
- 2011, Kwiecień28 - 26
- 2011, Marzec14 - 14
- 2011, Luty26 - 49
- 2011, Styczeń29 - 71
- 2010, Grudzień27 - 24
- 2010, Listopad31 - 16
- 2010, Październik23 - 8
- 2010, Wrzesień26 - 53
- 2010, Sierpień27 - 36
- 2010, Lipiec30 - 12
- 2010, Czerwiec19 - 0
- 2010, Maj24 - 37
- 2010, Kwiecień31 - 9
- 2010, Marzec22 - 0
- 2010, Luty9 - 0
- 2010, Styczeń8 - 0
Dane wyjazdu:
63.22 km
0.00 km teren
03:03 h
20.73 km/h:
Maks. pr.:40.73 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida Speeder T1
Termin...
Środa, 25 stycznia 2012 · dodano: 26.01.2012 | Komentarze 0
Po wysiedzeniu ponad 3 godzin w przychodni wreszcie po ponad pół roku dowiedziałem się kiedy będę miał operację i w końcu wyjmą mi z obojczyka te zakichane druty. Godzina zero nastąpi 28 lutego, można by powiedzieć nareszcie, ale ja się pytam dlaczego kurwa tak długo trzeba czekać na załatwienie czegokolwiek w tym posranym kraju.W pracy pierwszy raz od dawien dawna przytrafiła mi się wywrotka. Jakaś stara babuszka wlazła mi pod koła na placu Na Groblach. Uwielbiam ludzi, którzy dopiero niemal na środku ulicy postanawiają się rozejrzeć czy ktoś nie nadjeżdża. A gdy już się zorientują, że ktoś jednak jedzie to zamiast przyśpieszyć albo stają nieruchomo albo robią krok w tył jak ta babulinka. Gdyby normalnie poszła do przodu nic by się nie stało spokojnie bym ją wyminął a że zachciało jej się gwałtownie zawrócić to zaliczyłem małego dzwona dając mocno po hamulcach aby jej nie rozjechać. Marathon winter może i dobrze zachowuje się na lodzie ale z pewnością nie na suchym asfalcie. Upadek zakończył się około 2 metrowym ślizgiem po asfalcie, przetartymi spodniami na kolanie i lekko ubitą dłonią.
Jakoś nawet nie skląłem tej kobiety bo była zdecydowanie bardziej przestraszona niż ja i można powiedzieć "uciekała" z miejsca zdarzenia gdzie pieprz rośnie hehe.
Poza tym to nudy, wieczorem lekko zaczęło sypać i złapał mróz.
Kategoria Pizza łomot, Miasto, < 100 km