Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:1586.87 km (w terenie 11.70 km; 0.74%)
Czas w ruchu:80:46
Średnia prędkość:19.65 km/h
Maksymalna prędkość:67.78 km/h
Suma podjazdów:1417 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:61.03 km i 3h 06m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
26.16 km 0.00 km teren
01:12 h 21.80 km/h:
Maks. pr.:38.79 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Leszek...

Czwartek, 17 lutego 2011 · dodano: 18.02.2011 | Komentarze 2

Podobnie jak wczoraj, dzisiaj również tylko kulałem się po mieście. Ponownie uderzyłem do Mikesportu podmienić rękawiczki i kurtkę (chyba mają mnie już tam dość, zawsze gdy coś u nich zakupię, wracam następnego dnia na podmiankę), później bulwarami od mostu kotlarskiego przejechałem się do mostu zwierzynieckiego, skąd ponownie podjechałem pod kotlarski i stamtąd już uderzyłem do domu. Wieczorem pojechałem jeszcze do kolegi z pracy z którym wspólnie udaliśmy się do baru obejrzeć zwycięstwo Lecha. Na mecz przyszło jeszcze 3 kumpli i wspólnie oglądaliśmy to wątpliwej jakości widowisko. Najważniejsze, że po 20 latach Polski zespół odniósł zwycięstwo w wiosennej fazie europejskich pucharów. Chwała im za to. Po 23 trzeba było ruszyć dupsko do domu i wspólnie z jedynym (oprócz mnie) zrowerowanym kolegą udaliśmy się do swoich chałup.
Kategoria < 100 km, Miasto


Dane wyjazdu:
30.28 km 0.00 km teren
01:29 h 20.41 km/h:
Maks. pr.:33.43 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Naprawione...

Środa, 16 lutego 2011 · dodano: 18.02.2011 | Komentarze 0

Napęd Meridy doprowadziłem już do znośnej używalności. Korby jeszcze nie podmieniłem, dałem po prostu odpowiednio zajechany łańcuch do tej akurat trochę wyjeżdżonej pseudo "nowej" kasety. Wszystko gra jak na razie. Pewnie za kilka tygodni mój problem się powtórzy, ale na razie jeszcze pośmigam na tym co mam a za 2/3 tysiączki wymienię cały napęd (przód i tył).

Dzisiejsze km pokonałem na Meridzie, ale jako, że ostatnio 30.22 km pokonanych na Scocie zagarnąłem na konto Speedera to teraz przyszedł czas aby podobny kilometraż oddać Sportsteerowi ;-). Może to głupie z mojej strony ale porządek w statystykach musi być.

Co do trasy to nic ciekawego dziś nie wykręciłem. Trasa: Mieszkanie-Krawiec-Mikesport-Mbike-Mieszkanie. Wszystko to pokonane okrężną, bulwarową drogą, tak aby kilka nudnych km wyszło ;-p.

Dziś trochę trip-hopem zarzucę ;-)
Kategoria < 100 km, Miasto


Dane wyjazdu:
68.82 km 0.00 km teren
03:30 h 19.66 km/h:
Maks. pr.:37.66 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kapa...

Wtorek, 15 lutego 2011 · dodano: 16.02.2011 | Komentarze 1

Napęd jak skakał tak skacze dalej pomimo wymiany kasety, wnerwiało mnie to tak bardzo, że po 38.6 km podmieniłem rowery i pozostałe 30 pracowniczych km jeździłem na scocie. Cóż to była za ulga, uff. Wreszcie dało się jechać, chyba czeka mnie jednak wymiana korby, poczciwa stara, tania dziadówka po przejechaniu 25 tysięcy km powoli już dogorywa. To i tak cud, że korba za 60/70 złotych tyle wytrzymała...

Dane wyjazdu:
51.40 km 0.00 km teren
02:41 h 19.16 km/h:
Maks. pr.:33.15 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Skacząca wiewiórka...

Poniedziałek, 14 lutego 2011 · dodano: 15.02.2011 | Komentarze 0

Moja kaseta zachowuje się jak skacząca wiewióra, w dodatku z niezłym ADHD, normalnie nie da się już na niej jeździć. Jutro wymieniam tylny napęd bo w końcu żeby stracę na jakichś światłach. Przy tak szpilkowatych zębach ruszenie z kopyta to czysty survival...

Pogoda piękna, choć mroźnie, gdy wracałem do domu po pracy termometr wskazywał -6.2'C.



Dane wyjazdu:
51.66 km 0.00 km teren
02:31 h 20.53 km/h:
Maks. pr.:40.12 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nuda...

Niedziela, 13 lutego 2011 · dodano: 14.02.2011 | Komentarze 2

Dzień bez historii. W pracy nuda i bardzo mały ruch, dobrze, że chociaż pogoda dopisała. Ponownie próbowano mnie rozjechać ale i tym razem jakoś mi się upiekło.

Dane wyjazdu:
66.80 km 0.00 km teren
03:42 h 18.05 km/h:
Maks. pr.:55.91 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:557 m
Kalorie: kcal

Dobczyce...

Sobota, 12 lutego 2011 · dodano: 22.02.2011 | Komentarze 4

Jakiś czas temu wspólnie z Rudziskiem nawiedziliśmy Dobczyce. Strasznie nie chciało mi się dodawać tego wpisu, w sumie nie wiem nawet dlaczego, jakoś ostatnio mnie ogarnęło bikestatowe lenistwo. Może trochę już znudził mi się ten pseudo-blog. Nie wiem czy będę go kontynuował, może tak a może nie. Na razie to po głowie chodzą mi przeróżne rowerowe wyprawy, które chcę zrealizować w lecie a nie jakieś codzienne popierdułki.

Trasa:
Kraków, ul. Skorupki-ul. Kotlarska-ul. Wielicka-Wieliczka-Koźmice Małe-Dobczyce-Stojowice-Gorzków-Koźmice Wielkie-Siercza-Wieliczka-ul. Wielicka-ul. Kotlarska-ul. Lubomirsiekigo-ul. Skorupki.

Pogoda nam dopisała, było dosyć zimno ale za to słonecznie, wiatr trochę kluczył ale jakiegoś wielkiego wmordęwinda nie było. Szerszy opis znajdziecie u Pani B., ja jestem na to w tym momencie za leniwy...

Kilka zdjęć:

Freski, Wieliczka. © stamper


Niższe seminarium duchowne w Wieliczce. © stamper


Droga do... © stamper


Drabina kolejarska. © stamper


Kościół św. Klemensa, Wieliczka. © stamper


Zamek Żupny w Wieliczce. © stamper


Pogórze Wielickie. © stamper


Pogórze Wielickie II. © stamper


Pogórze Wielickie III. © stamper


Kościół Matki Wspomożenia Wiernych, Dobczyce. © stamper


Ukrzyżowane drzewo. © stamper


Zalew dobczycki. © stamper


Podgórskie klimaty. © stamper




Dane wyjazdu:
81.67 km 0.00 km teren
04:13 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:41.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Gówniane blachosmrody...

Piątek, 11 lutego 2011 · dodano: 13.02.2011 | Komentarze 8

Dawno mnie już tak kierowcy nie wkur...iali. Te skurczysyny tak wymuszają pierwszeństwo, że się w głowie nie mieści kto tym debilom dał prawo jazdy. Nie wiem czy tylko w Krakowie jeżdżą takie chamy, ale czasami to bym, tych debili za kółkiem posadził na rower aby poczuli się jak kaczki na strzelnicy. Czasami sam już nie wiem czy nie byłoby dla mnie bezpieczniej gdybym był saperem, niż rowerowym dostawcą w tak dziurawo-chamsko-blachosmrodowym Krakowie.



Dane wyjazdu:
37.91 km 1.40 km teren
02:04 h 18.34 km/h:
Maks. pr.:45.19 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Toro-kopiec...

Czwartek, 10 lutego 2011 · dodano: 14.02.2011 | Komentarze 1

Krótka przejażdżka z B. pod tor kajakowy i kopiec Piłsudskiego w ramach trenowania podjazdów. Piękna pogoda, wiatr taki sobie, ogólnie na plus.

Klasztor Kamedułów. © stamper


Kopiec Piłsudskiego. © stamper




Dane wyjazdu:
102.86 km 8.40 km teren
05:43 h 17.99 km/h:
Maks. pr.:67.78 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:860 m
Kalorie: kcal

Podkarpacka setka...

Środa, 9 lutego 2011 · dodano: 13.02.2011 | Komentarze 4

W sumie to prawie podkarpacka setka, bo na Podkarpaciu zrobiłem jakieś 99.5 km a reszta to droga do i z dworca w Kraku. Zaczęło się od tego, że stęskniłem się za czymś co nie będzie mi się kojarzyło z Krakowem i małopolską. Nudzi mi się ciągła jazda po dziurawej Małopolsce, gdzie w co drugim blachosmrodzie siedzi cham za za kierownicą. Chciałem już od tego odpocząć, choćby na chwilę. Pomyślałem gdzie mi będzie lepiej niż na Podkarpaciu? Zadzwoniłem więc do Adaptera kiedy będzie miał jakiś wolny dzień. Chłopak właśnie kończył sesję ale udało mu się wygospodarować kilka godzin na jakiś wypad. Aby nie jechać tylko w dobrze już zgranym (świetnym) towarzystwie zagadnąłem jeszcze kolegę Pawła z naszego bikestats. Paweł zgodził się bez żadnego marudzenia wyruszyć z nami na szlak i punktualnie razem z Adapterem (Marcinem) zjawił się o umówionej godzinie na dworcu w Rzeszowie, na który ja dotarłem tuz po 10.

Paweł okazał się świetnym przewodnikiem po podkarpackich hopkach. Jako rodowity Rzeszowiak (Rzeszowianin czy jak to się tam pisze) pokazał nam takie traski, których sami z pewnością byśmy nie uświadczyli. W tej trasie było wszystko, bardzo fajne podjazdy, zabójczo szybkie zjazdy, teren, obleśne błoto, śnieg, piękne widoki oraz świetne towarzystwo.

O tym jak dokładnie biegła ta trasa za wiele nie napiszę, opisana jest na blogu u Pawła. Tym razem byłem biernym wchłaniaczem trasy, całkowicie zdałem się na kolegów, którzy znacznie lepiej znają te tereny. Trasa biegła jakoś tak:
Opis linka. Przewyższeń było trochę więcej ale jakoś ta stronka nie chce zliczyć tego wszystkiego (może za dużo błota było na szlaku i mapka sobie z tym nie radzi ;-0).

Wypad uważam za bardzo udany, mimo, że pogoda była taka sobie. Humor popsuł mi jedynie jeden idiota jadący wielgachnym tirem, który tuż przed Rzeszowem próbował mnie zmiażdżyć równo z chodnikiem. No cóż palantów za kierownicą (i nie tylko) nie brakuje w naszym pięknym kraju.

Na dworcu miałem zabawną sytuację, zauważyłem, że bilet za rower wyszedł mi złotówkę drożej niż w pierwszą stronę. Zapytałem kasjera o co chodzi, po okazaniu mu starego biletu, powiedział mi, że w pierwszą stronę mój rower został sklasyfikowany jako "rzecz, zwierzę", cena przewozu 4.50, zamiast obecnie standardowo rowerowych 5.50 hehe. Konduktor w pociągu jakoś tego nie zauważył, ja również, no cóż myślałem, że bilety na rower potaniały (jeszcze na wakacjach kosztowały 5 zeta) a tu się okazało, że pkp znowu podniosło cenę.

Jako, że całkowicie nie mam weny do pisania czegokolwiek, przybliżę tę trasę poprzez kilka zdjęć:

Objawienie. © stamper


Nie wyrobił na zakręcie. © stamper


Paweł vel. Kundello. © stamper


Zakamuflowany Adapter. © stamper


Scotto-terenówka. © stamper


Merrowing Treking. © stamper


Przedrożny skansen. © stamper


Podkarpackie hopki. © stamper


A droga śnieżna jest. © stamper


Podkarpackie hopki vol. II. © stamper


Gdy kończy się dzień... © stamper





Dane wyjazdu:
68.32 km 0.00 km teren
03:29 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:35.91 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lajcik...

Wtorek, 8 lutego 2011 · dodano: 09.02.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj bardzo spokojna jazda. Dalej czuję naciągnięty mięsień, więc nie szarżowałem w pracy za bardzo. Pogoda do jazdy super, tylko ten pieroński wiatr ;-)...