Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi stamper vel kudłaty ze wschodniej roztoczańskiej wygwizdówki. Obecnie pomieszkuje sobie w bardzo zadymionej mieścinie, którą tubylcy zwą Krakowem. Wspólnie z Bikestats ma przejechane zaledwie 54489.15 kilometrów w tym 1132.07 w jakimś tam terenie. Mógłby jeździć więcej ale za dużo czasu marnuje na tego beznadziejnego bikestatowego bloga i inne internetowe dziadostwa. Na dziś większą radość sprawiają mu zagraniczne eskapady i w przyszłych latach będzie się starał powolutku, z sakwami eksplorować coraz to nowe obce terytoria. Jeździ sobie z bardzo małą prędkością średnią, coś około 19.92 km/h. Od czasu do czasu bywa obładowany sakwami jak wół (taką jazdę lubi najbardziej) i wcale się tym nie chwali, bo i nie ma czym.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy stamper.bikestats.pl
Flagolicznik zamontowałem w drugiej połowie września 2010 roku. Free counters!
Dane wyjazdu:
106.71 km 2.10 km teren
05:21 h 19.95 km/h:
Maks. pr.:52.06 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:502 m
Kalorie: kcal

Wietrzno-śnieżna setka...

Niedziela, 6 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 13

Dosyć spontaniczny wypad z chłopakami z Forum (Worek Foliowy, Endriunh i Wolej1806) i BS Worek i Endriu mający na celu wywiezienie Forumowej Księgi z krakowskich piwnic. Mieliśmy spotkać się o 10:15 pod smokiem wawelskim ale każdy oprócz Woleja (Karol) o którym nie wiedzieliśmy, że w ogóle będzie, się spóźnił. Ja 15 minut, Worek 25 a Endriu dogonił nas dopiero po kilkunastu km w Piekarach bo o 11 postanowiliśmy wyruszyć bez niego, dając mu wcześniej cynka którędy jedziemy.

Od samego startu musieliśmy się zmagać z bardzo silnym wmordęwindem co średnio zachęcało nas do żwawej jazdy. Za Liszkami zaczęło sypać śniegiem, z minuty na minutę coraz bardziej. Niby staraliśmy się jechać na zmiany ale w gruncie rzeczy każdy szarpał po swojemu bez ładu i składu. Dodatkowo Karol nie czuł się trochę na siłach i kilka km przed Alwernią odbił na Tenczynek i Krzeszowice. My w międzyczasie daliśmy znać Camellusowi, że spóźnimy się na drugie już umówione miejsce spotkania i żeby poczekał na nas w domu ;-P.

W trzyosobowym już składzie postanowiliśmy trochę szarpnąć tempo, czas nas naglił, pogoda stawała się coraz gorsza, mimo to staraliśmy się jechać około 30 km/h. Kilka km przed Camellusowymi Jankowicami zaproponowałem jeden z moich gps-owych skrótów który po kilkuset metrach okazał się zaśnieżoną wertepkową ścieżką. Na tej dróżce postanowiliśmy urządzić sobie sesję zdjęciową w nieźle już ośnieżonych klimatach. Sam kawałek może nie był zbyt trudny ale chłopaki jechali na szosach (ja na trekingu) więc musieli trochę uważać, nie obyło się bez niegroźnych gleb (Endriu trochę symulował a Worek mało co we mnie nie wjechał gdy mu cykałem fotkę ;-p).

W Jankowicach na przystanku Endriu uzupełnił Forumową Księgę i jakieś 20 minut przed 14 zawitaliśmy pod dom Camellusa. Tam chwilę pogadaliśmy o Forum, BS i rowerach. Zrobiłem również pamiątkową fotę przekazania Księgi, po jakichś 20/25 minutach ruszyliśmy dalej, na Ryczów. Wiatr zmienił się na boczny, a my od razu zaczęliśmy gnać ze średnią 33/35 km/h.

W Ryczowie zameldowaliśmy się przed 15. U Endriu w domu dostaliśmy niezłą wyżerkę, podsuszyliśmy ubrania, obejrzeliśmy Turniej Czterech Skoczni i po 4 !!!! godzinach siedzenia w ciepełku, wspólnie z Workiem uderzyliśmy z powrotem na Kraków. Przez te kilka godzin obijania się u Endriu śniegu nawaliło z 10 cm, więc mimo, że mieliśmy z wiatrem nie za bardzo dało się jechać więcej jak 20 km/h, Tomek jechał na szosie z oponkami 700x25c, dla mnie masakra, mnie miejscami ślizgało na mondialach 700x40. Po drodze zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęć ale w ciemnicy wyszły nijako, więc na razie ich nie wrzucę. Może jak później coś mnie najdzie to wkleję i te gniotki. Najcięższym odcinkiem powrotu były chyba bulwary wiślane, najpierw odcinek całkowicie zaśnieżony a już w Krakowie strasznie wydeptany i zmrożony, tam też ponownie zaczęło mi dokuczać lewe kolano.

W domu zameldowałem się bardzo późno, około 22. Przedłużył się nam ten wypad niemiłosiernie, mimo to było bardzo fajnie. Dzięki chłopaki za towarzystwo i do następnego.

Jakoś 10 km przed domem wyłączyłem przypadkowo gps-a więc końcówka śladu jest wklepywana już ręcznie ;-).





Kościół w Kwaczale © stamper


Worek i Endriu © stamper


Zimowa sceneria... © stamper


Upadek kontrolowany © stamper


Zimowe "asfalty" © stamper


Leci jak torpeda... © stamper


Endriu na szlaku © stamper


Szosą w terenie... © stamper


Przekazanie Forumowej Księgi © stamper


Workowe koło © stamper


Dane wyjazdu:
51.67 km 0.00 km teren
02:26 h 21.23 km/h:
Maks. pr.:37.66 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Fajnie...

Sobota, 5 stycznia 2013 · dodano: 06.01.2013 | Komentarze 5

Fajnie się dzisiaj jeździło, nie tak jak wczoraj w deszczu ;-0. Sucho, wietrznie, temperatura około zera, idealna styczniowa pogoda. Jeszcze jakby słońce na dłużej przedarło się przez krakowski smog to byłoby cud malina.

Dane wyjazdu:
52.34 km 0.00 km teren
02:32 h 20.66 km/h:
Maks. pr.:41.19 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Taksiarz = debil...

Piątek, 4 stycznia 2013 · dodano: 05.01.2013 | Komentarze 5

Czy w innych miastach taksówkarze również są takimi ulicznymi ćwierćinteligentami, czy to może przypadłość krakowska? Dlaczego jakieś 70%-80% niebezpiecznych sytuacji w mieście mam z winy tych taksówkowych debili. Czy ludzie wykonujący ten zawód naprawdę posiadają prawo jazdy? Niemal codziennie mam co do tego wątpliwości. Chamstwo, wymuszanie pierwszeństwa, jazda pod prąd, wymijanie na gazetę, otwieranie drzwi na środku drogi, parkowanie na ścieżkach, nieużywanie kierunkowskazu, jazda na gazie to tylko niektóre z ich wybryków. A uważają się za elytę i arystokrację drogową. Tfu z taką szlachtą...

Co do samej jazdy to jakoś to szło, do 19 nawet dobrze, później zaczęło lać i niestety zaliczyłem kilka paskudnych dziur, na których mało co zębów nie pogubiłem. Krakowskim drogom to jednak bliżej do dróg na Zakarpaciu niż do tych jakie chociażby posiadają nasi południowi sąsiedzi.

Dane wyjazdu:
3.03 km 0.00 km teren
00:09 h 20.20 km/h:
Maks. pr.:31.03 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Koksownia...

Czwartek, 3 stycznia 2013 · dodano: 04.01.2013 | Komentarze 5

Kategoria < 100 km, Miasto


Dane wyjazdu:
64.46 km 5.60 km teren
03:14 h 19.94 km/h:
Maks. pr.:44.62 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:477 m
Kalorie: kcal

W błotnej brei...

Czwartek, 3 stycznia 2013 · dodano: 03.01.2013 | Komentarze 0

Krótki wypad z Tomkiem przy beznadziejnej pogodzie. Strasznie wiało, sypało śniegiem, deszczem i błotem spod kół Tomka. Mimo to był to bardzo fajny wyjazd. Najważniejsze, że chciało nam się ruszyć dupsko, beznadziejna pogoda w dobrym towarzystwie nie jest aż tak dokuczliwa. Poznałem trochę nowych terenów. Było kilka hopek i trochę terenu. Dzięki Tomek za kolejny wypad i do następnego.

Mapka na bikeroutetoaster oraz na bikemap.net:





Dane wyjazdu:
26.01 km 0.00 km teren
01:17 h 20.27 km/h:
Maks. pr.:36.59 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Drugi...

Środa, 2 stycznia 2013 · dodano: 03.01.2013 | Komentarze 0

Dziś tylko połówka i to bardzo słaba połówka. W porównaniu do 1-go nic się nie działo. Wieczorem nieźle przymroziło, rynek i okoliczne uliczki aż się całe błyszczały. Raz sobie za bardzo pofolgowałem na zakręcie pokrytym lodem i oczywiście wylądowałem na glebie. Na szczęście obyło się bez strat w sprzęcie i ludziach ;-).

Dane wyjazdu:
64.84 km 0.00 km teren
03:02 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:38.02 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwszy...

Wtorek, 1 stycznia 2013 · dodano: 02.01.2013 | Komentarze 1

Nowy sezon wystartował, dla mnie wystartował w pracy. Wydawało mi się, że dziś ruch na ulicach będzie mniejszy, niestety myliłem się. Blachosmrody tak łatwo nie dają za wygraną. Piesi również, łaziło dziś tego tałatajstwa po rynku co niemiara. A że łazili na kacu to i pałętali się często zupełnie bezmyślnie, nie patrząc co, gdzie i jak.

Pogoda jak na 1 stycznia idealna. Kilka stopni na plusie i sucho, jeździło się prawie tak dobrze jak w lecie. Kaseta do wymiany, łańcuch jeszcze zostawię, może się zgryzą ze sobą.

Dane wyjazdu:
36.87 km 2.60 km teren
01:59 h 18.59 km/h:
Maks. pr.:37.54 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:266 m
Kalorie: kcal

Ostatni...

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 01.01.2013 | Komentarze 1

Sylwkowy wjazd na Kopiec Piłsudskiego. Ludzi było tam od zajechania, tak więc zdjęć strzelającego miasta nie ma.

Total odo 2012: 20225,94 km. Może kiedyś uzupełnię brakujące statsy ;-p.

Mapka na Bikeroutetoaster oraz na Bikemap:



Lawirujące Rudzisko © stamper




Dane wyjazdu:
16.19 km 0.07 km teren
00:47 h 20.67 km/h:
Maks. pr.:37.66 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miasto...

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 0

Kategoria < 100 km, Miasto


Dane wyjazdu:
73.35 km 2.70 km teren
03:19 h 22.12 km/h:
Maks. pr.:61.83 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:558 m
Kalorie: kcal

Pieskowa Skała...

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 1

Wypad z Tomkiem przy naprawdę dobrej pogodzie. Lekki mróz, słońce i taki sobie wiatr (choć na około 15 km nieźle nam wiało po gębach). Wyjazd trochę na głodzie bo jechałem bez śniadania, całe szczęście, że Tomek często wozi ze sobą parówki i czekoladę ;-).

Mapka oraz druga mapka:


Zamek w Pieskowej Skale © stamper


Pieskowa Skała © stamper


Mury zamku w Pieskowej Skale © stamper


Tomek vel. Worek Foliowy © stamper


Kościół w Giebułtowie © stamper


Nasze bryczki... © stamper